Przygotowanie lodowca na wycieczki

Islandia ma jedne z najłatwiej dostępnych lodowców na świecie. Już dwie godziny na wschód od Rejkiawiku można wziąć udział w jednej z wielu wycieczek po Solheimajokull, obejmujących spacer lub wspinaczkę po lodzie. Ale nie wystarczy wziąć grupę i iść, wejście lodowiec trzeba najpierw przygotować. Jak?

Którędy w górę?

Po pierwsze: Zwiady, czyli przeszukanie terenu. Najciekawsza część: można spokojnie połazić po lodowcu i pobawić się aparatem, szukając najłatwiejszych tras dla osób które nie chodziły jeszcze na rakach.

Czasem podczas szukania nowych tras można się zgubić
Czarny osad na powierzchni lodu to popiół z erupcji wulkanicznej Katli w 1918 roku

Po wybraniu odpowiedniej trasy do gry wchodzi ciężki sprzęt: czekany, kilofy i – w szczególnie trudnym terenie – piły mechaniczne. Ścieżka i schody mają być szerokie i wystarczająco stabilne, żeby osoba bez raków spokojnie po nich przeszła. Tak, po schodach wyrzeźbionych w lodzie bez raków. Oczywiście wszyscy turyści są wyposażeni w raki i czekany, ale standard to standard, ma być jak na klatce schodowej. Na bardziej stromych podejściach dokładamy liny przytwierdzone do ścian lodu śrubami lodowymi lub abałakowem (lodowy tunel w kształcie v, przez który przeciąga się Prusik). Obecnie pracujemy nad wynalezieniem lodowej windy 🙂

 

Znaleźliśmy ładną ścieżkę, teraz trzeba ją poszerzyć
Przy pracy

Po ładnie przygotowanej trasie możemy przeprowadzić grupę na płaskowyż lodowca, a stamtąd przewodnik może iść gdzie mu się podoba i gdzie jest coś ciekawego na lodzie. Zejście z lodowca też jest uprzednio przygotowaną trasą. Jak często trzeba powtarzać zabawę kilofem? Latem, gdy jest ciepło bardzo często, nawet co 2-3 dni. Zimą rzadziej w zależności od warunków.

Stairway to heaven 🙂 gotowe schody
I korek w drodze na górę
Czasem ścieżka prowadzi w wodzie

Szczególnym przypadkiem było przygotowanie jaskini lodowej.

Glacier lagoon and Ice Cave tour są sprzedawane długo przed sezonem często kilka miesięcy przed przylotem do Islandii. Jednak plany swoją drogą a pogoda swoją. Co się dzieje jeżeli lato było wyjątkowo ciepłe i w miejscu wejścia do pięknej kryształowej jaskini lodowej mamy brązową rzekę? Odwołać rezerwacje i stracić klientów? Nie. Zrobić nową jaskinię.

Jedna z jaskiń na Kötlujökull

Na kilka dni przed otwarciem sezonu, dostałam dość nietypową zmianę: pojechać z ekipą na lodowiec Kötlujökull i przygotować nowe jaskinie. Wyjazd  na kilka dni razem z oprowadzeniem pierwszych wycieczek. Na miejscu okazało się, że jaskinie są dwie. Pierwsza to 50metrowy tunel, druga to mały otwór w lodzie, jakieś 2x5metrów.

„O, a tutaj zrobicie mi jaskinię”
Cały niezbędny sprzęt do pracy

Plan był taki: jaskinia numer jeden (tunel) wymagała schodów, lin i platformy widokowej na lodowiec na drugim końcu tunelu, drugą jaskinię, oprócz tych samych zabiegów należało jeszcze powiększyć. Jakieś dwadzieścia metrów w ciągu 24 godzin. Mieliśmy ze sobą: czekany, kilofy, piłę mechaniczną, a do tego ogromną… suszarkę/grzejnik. Razem z dwójką przewodników zajęliśmy się tunelem, następna trójka pracowała przy drugiej jaskini. Dmuchawa chodziła cały dzień, podczas gdy my wycinaliśmy dziesięciometrowe schody, a druga ekipa pracowała kilofami przy powiększaniu otworu.

Przy pracy
Po 8 godzinach i jednym bardzo dobrze schłodzonym piwie efekt był taki

Otwór powiększył się z 5 do 15 metrów i mógł pomieścić do 20 osób.

Jaskinia lodowa
Dwie jaskinie w cenie jednej 🙂

 

Dodaj komentarz

komentarz